Date

2013

Pożegnanie z Ameryką Centralną

Stało się. Jesteśmy już na lotnisku San Jose(SJO). 8h czekania na lot. Wypiliśmy włoską kawę, za oknami ładna, słoneczna pogoda, ok.28st. C. Niebardzo mamy co tu robić, więc zrobiłem rozliczenie wyjazdu, zapłaciliśmy po 29USD 'wyjazdowego' z Kostaryki i czekamy, czekamy, czekamy… Nie ma już ciśnienia na czytanie przewodników, planowanie. Dziwnie tak jakoś. Z delikatną ekscytacją wspominamy różne etapy tego wyjazdu…

Ostatni dzien, ostatnia noc.

Dzisiaj o 7 rano pobudka, potem ostatnie desayuno tipico (lokalne sniadanie) i wsiedlismy w autobus do parku Manuel Antonio.  W parku oczywiscie nas przegadali na przewodnika, wiec wraz z rzeczonym i para Brytyjczykow udalismy sie na odkrywanie dzungli. Zgola odmienne to bylo doswiadczenie od poprzedniego chodzenia po dzungli w nocy 🙂 Bylo goraco, slonecznie i widzielismy pare jaszczurek, leniwce, malpy…

Pacyfik – ciag dalszy – Quepos

Po dlugim zastanawianiu sie i rozwazaniu za i przeciw – zostajemy na wybrzezu Pacyfiku. Tak wiec z Jaco wyruszylismy w strone Quepos, gdzie po 2h oczekiwania na kolejny autobus do Dominical zjedlismy obiad i… ostatecznie wzielismy taxi (40km!), bo bylo mase ludzi w kolejce do autobusu. Za nieoficjalne taxi zaplacilismy troche wiecej, ale dostalismy sie tam duzo szybciej. W sumie…

Jednodniowy pobyt w Santa Elena

W przeciagu jednego dnia w lasach chmurowych w Monteverde udalo nam sie o 15.00 w strugach deszczu odwiedzic plantacje kawy, polaczona z przetwornia kawy, kakao i cukru trzcinowego. Wlasnorecznie robilismy czekolade i cukierki, dowiedzielismy sie mnostwo informacji o kawie i kakao, probowalismy cukru prosto z trzciny i ogolnie bylo duzo zabawy! 🙂 Prosto z fabryki kawy (rowniez w strugach deszczu)…

Kostaryka-idą Święta!

Wstalismy dzisiaj przed 7. Dopinanie plecakow, sniadanko „na miescie”, plecaki na plecy i polowanie na autobus. Akurat nadjechal. Alternatywa byla troche drozsza taksowka, ale autobus mial odjechac za 15min. Po 45 min. ruszylismy ;). Wysiedlismy na skrzyzowaniu z interamericana, gdzie – o dziwo – odjezdzal prawie kolejny autobus – jadacy do granicy z Kostaryka. Tak wiec po troche ponad 1h…

San Juan del Sur(f)

Jestesmy w raju dla surferow 🙂 Dotarlismy do miejsca blisko granicy, stad juz w miare prosta droga do Kostaryki. Wczoraj zjedlismy kolacje z widokiem na morze, podziwiajac piekny zachod slonca 🙂 Skosztowalismy rum Flor de Cana – dla porownania 12 i 18 letni. Zdecydowanie 18 letni lepszy 😛 Dzis wybralismy sie jak bydlo wiezione na rzez pick-upem na plaze Madera….

Wyspa Ometepe i wulkan

Wczoraj rano sniadanie i w droge! Najpierw taxi na jakis przystanek przy glownej drodze(Panamericana). Nie wiecej niz 20min.czekania i podjechal autobus do Rivas. Podroz zaczelismy stojac(autobus jechal ze stolicy), co przystanek przeciskali sie przez caly autobus obwozni sprzedawcy, krzyczac co oferuja. Po jakichs 2h dotarlismy do Rivas,po krotkiej negocjacji wsiedlismy do taxi do San Jorge(10zl), gdzie juz czekal prom na…

Aktywne spedzanie czasu w Nikaragui

Noclegi w Ameryce Srodkowej troche weryfikuja pojecie „hotelu”. Warunki spartanskie – pokoje bez okien (chociaz i tak dobrze ze nie bez klamek 😀 ). Wczoraj udalismy sie na wycieczke do Kanionu Somoto. Najpierw taksowka (a jakze!) chlopek nas zawiozl pod lepianke swojego kolegi, ktory nazywal siebie „przewodnikiem po kanionie” (guia). Za utargowane 15$ od osoby kupilismy swojego przewodnika i wsrod…

Nikaragua!

Uff, duzo sie dzialo! Wczoraj, zgodnie z planem wypozyczylismy quada (45USD) i pojechalismy na podboj wyspy. Okazalo sie, ze za duzo drog nie ma i w sumie objechalismy tylko wschodnia czesc. Duze kaluze, bloto, ja i Ania oraz quad. Idealne polaczenie! Na zmiane prowadzilismy (pierwszy raz w zyciu) taki sprzet, nagrywalismy filmiki, robilismy zdjecia, gonilismy jaszczurki, wjezdzalismy w kazdy zakamarek….