16 listopada, wieczór Palomino – wioska wysadzona hotelami i hostelami w drodze do plaży. Juan Carlos i Pedro wysadzili nas wieczorem koło 18:00 przy jednym z hoteli. Podziękowaliśmy ładnie i ruszyliśmy na poszukiwanie noclegu. Wszystkie hotele pełne białych wakacjowiczów albo podróżników, ale jeden, na samej plaży nie. Pani zaproponowała 40k COP na osobę w pokoju z wiatraczkiem, na co my…