Pisząc tego posta siedzę na terminalu krajowym lotniska w Manili. Po 3 męczących lotach, czekamy na ostatni – do El Nido. Jest opóźniony o 30 min. Usypiamy na siedząco… juz 27h w podróży. Ja spałem może 2h w sumie. Wakacje. P.s. Haloween dotarło i na lotnisko.