Śniadanie zjedliśmy w naszym hoteliku Greenhouse. O 8:30 pojawił się nasz przewodnik, nieco później kierowca z terenową Toyota i wyruszyliśmy. Jeszcze tylko przystanek w 'kasie biletowej’, gdzie kupiliśmy bilety do Stung Treng na pojutrze. Po przejechaniu kilku km, wysiedliśmy i zaczął się spacerek po lesie. I tak spacerowaliśmy i spacerowaliśmy… prawie w ciszy, ponieważ nasz przewodnik nie jest zbyt wygadany….