Date

2022

12.09 Tęczowe Góry

Wstajemy zgodnie z planem o 4. Bus po nas miał być o 4:20, ale pojawił się dopiero ok.4:45. Ale czas nie jest tu największym problemem. Poczucie temperatury nim jest! Na zewnątrz jakieś 7st.C Wyobrażasz sobie, że zaraz wejdziesz do zagrzanego busika i pójdziesz słodko spać. Nic bardziej mylnego. Wchodzimy, zreo nawiewu, okna otwarte. Może w środku było kilka stopni więcej,…

11.09 Machu Picchu i Wayana Picchu

Pobudka, dla odmiany o 4:45. Chwilę po 5 śniadanie i idziemy kupić bilet na autobus na Machu Picchu. Z racji niedoboru snu i sporej ilości trekingu w tych dniach musimy się trochę oszczędzać. Poza tym gonił nas trochę czas. Nie jest żadnym zaskoczeniem, że bilet musi kosztować – ok. 60zł za 10km. Chwilę zajęło nam znalezienie kasy biletowej, ale po…

10.09 Święta Dolina Inków i pociąg do Aguas Calientes

Dzień przywitaliśmy na dachu hotelu (z widokiem na samo centrum Cuzco!), gdzie podano nam śniadanie. Jedzenie było przygotowywane przez właścicielkę i jej mamę. W trakcie, łamanym angielskim i hiszpańskim, opowiedziały nam historię swojej rodziny, przedstawiły warunki panujące w Cusco, jak się tu mieszka i jak idzie prowadzenie własnego biznesu. Odpowiadaliśmy łamanym hiszpańskim i angielskim. Próbowaliśmy też nauczyć się paru słów…

9.09 Lima dzień 2 i wylot do Cuzco

Dziś postanowiliśmy się w końcu wyspać. Wstaliśmy 9:15, śniadanie i poszliśmy nad ocean, jakieś 400m od hostelu. Wybrzeże w naszej dzielnicy Miraflores jest ukształtowane przez  wysokie klify.  Zeszliśmy na dół, żeby przywitać się z Oceanem Spokojnym. Pomimo niezbyt ciepłej temperatury, w wodzie było mnóstwo surferów. Wróciliśmy na górę klifu, napislimy się kawy z widokiem na ocean i wróciliśmy do hostelu…

8.09 Lima – dzień 1

Po bardzo męczącej podróży udało nam się mimo wszystko wstać na wczesne śniadanie o 8:30. Piotr miał jeszcze rozmowę o 7:30, czyli po 4h snu. Przywitał nas deszcz, co jest sporą anomalią jak na tutejsze warunki-  zwykle jedynie lekko siąpi. Jak wyjaśnił nasz recepcjonista,  w Limie nie ma nawet systemu odprowadzania opadów. Faktycznie-  nigdzie nie było nawet jednej kratki kanalizacyjnej….

7.09 Opuszczamy Dominikanę

Pobudka o 7:40. Po krótkim dopakowniu bagaży, zjedliśmy śniadanie i o 9 wyjechaliśmy z Las Terrenas. Droga była dobra a ruch nie tak duży. Ok. 300km pokonaliśmy w nieco ponad 4h. Pomimo ominięcia tej drogiej, płatnej drogi za 40zl, cała resta kosztowała nas i tak poand 100zl! Bardzo drogo! Zaznaczę, że nie cała droga była płatna, tylko jej odcinki. Oczywiście,…

6.09 Wodospad i "najpiękniejsze" plaże

Przewodniki są zgodne, że jedną z rzeczy, które trzeba zobaczyć na półwyspie Semana jest wodospad El Limón. Mierzący 50 metrów wysokości i będący tym samym największym wodospadem Dominikany stanowi stały cel wycieczek. Większość dociera do niego na grzbiecie konia i z przewodnikiem. My wybraliśmy opcję zrób to sam i postanowiliśmy  przetuptać na własnych nogach. Miejsc, z których można rozpocząć podróż…

5.09 plażowanie w Las Terrenas

Wczoraj wieczorem w końcu trafiliśmy na imprezę taneczną w centrum Las Terrenas! Dzisiejszy dzień składał się głównie z plażowania. Sprawdziliśmy najlepsze miejsca w okolicy- playa Bonita, Portillo i Poppy. Na pierwszej były spore fale i kilka osób uprawiało surfing, na kolejnej były dobre warunki do snorkelingu, a na ostatniej udało się znaleźć bar zaraz przy plaży. Słońce towarzyszyło nam przez…

4.09 Cabarete i droga do Las Terrenas

Dziś w końcu udało się nam wyspać. O 9 w naszym Fresh Fresh śniadanie. O 10 odebraliśmy telefon Basi, nie opłaca się go reanimować. Dziś pierwszy raz poszlismy na plażę. Rozłożyliśmy się i… Zaczęło padać. Karaiby, pora deszczowa. Poszlismy więc do baru na Coco Loco. Bardzo dekadencko zaczynamy pić alkohol przed 12. Po chwili wracamy na plażę. Deszcz w ogóle…

3.09 '27 wodospadów' i Puerto Plata

Dziś pospalismy aż do 8:20. Śniadania nie było w naszym hoteliku, ale tuż obok jest fajna knajpka Fresh Fresh ze zdrowym jedzeniem. Po ogarnięciu się wyjechaliśmy. Najpierw przystanek w punkcie napraw telefonów, ponieważ Basia utopiła w wodzie swój i przestał działać. Niestety nie udało się go reanimować… Następnie jechaliśmy 1,5h do wodospadów. Całkiem nieźle było to na miejscu zorganizowane. Niestety…