Wstaliśmy wcześnie żeby zdążyć wejść na przełęcz przed zapowiadanym na 12 deszczem. Śniadanie składało się z lokalnych produktów, wszystko było świeże. Kupiliśmy lunch boxy (po 4eur) u naszej gospodyni. Dostaliśmy wielkie buły z serem, pomidorem, ogórkiem, pieczonymi ziemniakami i do tego jajko gotowane na twardo i jabłko. Prawie punktualnie ruszyliśmy trasą w kierunku Theth. Ścieżka początkowo prowadziła nas szerokim rozlewiskiem…