Date

2023

18.11 Rejs po zatoce

Po śniadaniu, poszliśmy na 8 do biura wycieczkowego w centrum. Około 8:20 zgarnął nas bus do portu. I zaczął się wietnamski cyrk. Kazano nam wyjść, później próbowano ustawić w dwurzędzie, żeby nas policzyć, co uaktywniło wspomnienia z przedszkola. Z tym, że w przedszkolu się udawało. Teraz człowiekowi, który nas próbował ogarnąć brakowało znajomości języka angielskiego, umiejętności zarządzania, charyzmy i opanowania…

17.11 Wyspa Cat Ba

Z Ha Giang wracaliśmy tak samo, jak przyjechaliśmy. Czyli najpierw do Hanoi. Droga tak samo męcząca. Wytrzepało nas, jak pranie w pralce Frani. Tym razem jechaliśmy zwykłym autobusem, nie w opcji VIP. Wyglądał jak kurnik, zmieścili jeszcze jeden rząd leżanek. Na zakrętach człowiek miał wrażenie, że zleci z hukiem. Gdzieś po 5 byliśmy, tym razem, w samym centrum Hanoi. Zebraliśmy…

16.11 Pętla Ha Giang – dzień 3

Dziś przywitała nas temperatura na zewnatrz w wysokosci 10st.C. Wakacje, nieprawdaż? A przed nami najdłuższy odcinek pętli, do przejechania mieliśmy około 150 km. Dlatego wstaliśmy wcześniej, chwilę przed siódmą. Po szybkim śniadaniu niedaleko naszego Homestay’u wsiedliśmy na motor. Pierwszy przystanek to Pałac Hmongów.  Wybudowanyna przełomie XIX i XX wieku był miejscem rezydowania władców tego regionu. Budynek, zbudowany z kamienia i drewna,…

15.11 Pętla Ha Giang – dzień 2

Dziś wstaliśmy wcześniej i po śniadaniu, już o 9, wskoczyliśmy na motor. Trasa była trudniejsza niż wczoraj. Pełno było dziur i kamieni, mało asfaltu. Nie dopisała nam też pogoda. Padał lekki deszcz, widoki popsuły nam mgły i temperatura również nie rozpieszczała. Musieliśmy wpakować plecak w worek, a na siebie włożyć kolejną warstwę przeciwdeszczową. Ludzie wypasali kozy i krowy przy drodze….

14.11 Pętla Ha Giang – dzień 1

Pomimo autobusu sypialnego VIP, podróż nie należała do najprzyjemniejszych. Z racji, że jechaliśmy w góry, droga zawierała niezliczoną ilość zakrętów. Miotało więc nami raz na lewo, raz na prawo. Autobus, niewiadomo dlaczego, co chwila stawał gdzieś.  Do Ha Giang dojechaliśmy o 4 (zamiast o 3) rano. Ktoś po nas wyszedł, wskazał pokój i położyliśmy się. Łóżko było niemal tak twarde,…

13.11 Dzień w Hanoi

Poszliśmy na śniadanie na 8. W końcu było nieco bardziej europejsko, choć dalej dominowały azjatyckie potrawy. Potem zostawiliśmy spakowane tobołki w hotelowym lobby. O 9 zaczęło się nasze „free walking tour „. Dzień, po raz pierwszy od początku wyjazdu nas nie rozpieszczał pogodą, padało. Zaczęliśmy od wietnamskiej kawiarni. Gdybyście się czasem zastanwiali co powstanie z połączenia Francuzów i kurczaków to…

12.11 Lecimy do Wietnamu

Wstaliśmy o 6, aby zobaczyć balony z dachu naszego hotelu, ale nie było warto. Wróciliśmy do pokoju i dopiero ok.7:30 poszliśmy na śniadanie. 8:30 zabrało nas na lotnisko zamówione dzień wcześniej taxi.  Lotnisko było puste, wszystkie sklepiki pozamykane, brak nawet tablicy przylotów i odlotów. Obsługa osobiście informuje podróżnych, że mają udać się do bramek. W sumie nic dziwnego. Odbywają się…

10.11 Jedziemy do Bagan

W calym tym azjatyckim chaosie fajne jest to, że w hotelu można zarezerwować bilety na autobus i wiele innych rzeczy. Dzień wcześniej zamówiliśmy więc bilety do Bagan. Kolejny plus jest taki, że w ramach biletu odbierają cię z hotelu i zawożą na dworzec. Koncept super, wykonanie już gorzej. 3 razy pytałem się, o której jest odbiór, odpowiedź: 8:30. Wstaliśmy więc…

9.11 Zwiedzamy Mandalay i okolicę

Zjedliśmy naprawdę porządne śniadanie w hotelu i o 8:30 spotkaliśmy się z naszym kierowcą. Wczoraj przywoził nas z dworca autobusowego do hotelu i zaproponował, że zrobi nam całodniową wycieczkę objazdową po mieście. Rano jeszcze dogadujemy szczegóły trasy. Udaje nam się wcisnąć wszystkie najważniejsze atrakcje, choć plan jest napięty, jak budżet Polski na przyszły rok. Zaczynamy od pałacu królewskiego, który w…

8.11 Jedziemy do Mandalay

Dzień zaczynamy zaskakująco dobrego śniadania o 7:15. 7:45 zostajemy zapakowani do małego, dostawczego autka. Po mniej więcej pół godziny dojechaliśmy do miejscowości przy głównej drodze i czekaliśmy na nasz „big bus” do Mandalay. Wyruszamy o 8:30. Podróż trwała prawie 8h. I nie byłoby w niej nic nadzwyczajnego, gdyby nie 5 czy 6 kontroli po drodze. Kontroli przez wojsko i policję….