Niemal 100% ludności Zanzibaru to muzułmanie, w odróżnieniu od części lądowej Tanzani. Ale nie są oni bardzo radykalni i np.dzisiaj pierwszy raz w życiu widziałem muzłumankę serwującą alkohol w restauracji.
Dzień zacząłem znowu nieco później, niż ostatnio, o 9:30. Po śniadaniu przeszedłem się po okolicy.



Nieco później wybraliśmy się na obiad i na plażę. Plażowanie tutaj do najprostszych nie należy, ponieważ co chwilę podchodzli jacyś tubylcy z całym lokalnym 'small-talk’iem, majfrendowaniem, często mówiąc po polsku(!) i oczywiście oferując jakieś wycieczki, kolosy czy inne atrakcje.

Resztę dnia spędziliśmy siedząc na plaży, obejrzeliśmy zachód słońca i zjedliśmy kolację na plaży. Od wczoraj naszymi kulinariami rządzą owoce morza i ryby.
Discover more from Piotrkowe Wyprawy
Subscribe to get the latest posts sent to your email.
Brak komentarzy