28.09 Wycieczka na południe i wschód Zanzibaru

2024 Kenia - Tanzania By wrz 29, 2024 Brak komentarzy

Dziś wstaliśmy wcześniej i o 8 byliśmy na śniadaniu. Po 9 wyjechaliśmy na samo południe wyspy, na plażę Mtende, a właściwie najpierw do bardzo urokliwie położonej obok restauracji Usemba. Przez ok.2h jazdy mogliśmy obserwować bardzo lokalne życie tubylców, zupełnie niezwiązanych z turystyką. 

W restauracji zamówiliśmy homara, który niestety przyszedł niedopieczony. Później kucharz to naprawił.

Po napawaniu się widokiem, podjechaliśmy na plażę wspomnianą wcześniej. Jednak z powodu przypływu prawie niemal cała zniknęła. Więc zrobiliśmy zdjęcia i pojechaliśmy w stronę znanej miejscowości Jambiani. W ogóle wczoraj zrobiliśmy super interes z wymianą auta na bardziej terenowe, ponieważ drogi na południu wyspy były wyraźnie gorsze, momentami bez utwardzonej nawierzchni i bardzo wyboiste.

W Jambiani wypiliśmy niezbyt smaczną kawę i rozwodniony sok pomarańczowy w lokalnej rasta-kawiarni. Całe miasteczko, albo raczej wioska, była w bardzo afrykańskim stylu, wszechobecne dziadostwo, chaos, nieporządek. W końcu dotarliśmy do prawie pustej plaży. Dziwny był to widok. Taki potencjał, piękna plaża, turkusowy kolor wody i niemal brak ludzi, plus jakieś opuszczone rudery stały frontem do plaży. Wykąpaliśmy się w oceanie, chwilę posiedzieliśmy i pojechaliśmy dalej.

Kolejnym naszym przystankiem była miejscowość Paje. Dalej przeważał tu totalny, afrykański chaos, jednak było zdecydowanie więcej ludzi i w miasteczku i na plaży. Były też ładne restauracje, mnóstwo kite-suferów, był nawet trening bokserski, w którym częściowo uczestniczyłem.

Zdecydowanie za późno wyjechaliśmy, ponieważ do naszego Nungwi mięliśmy ponad 1,5h jazdy, a właśnie ściemniało się. Większość czasu jechaliśmy po ciemku, a drogi są tu praktycznie nieoświetlone, auta mają bardzo kiepskie i oślepiające światła, na drodze było mnóstwo nieoświetlonych rowerzystów, pieszych, wozów z mułami, po prostu śmierć czyha co kilka metrów. Bardzo męcząca była to droga. Ale udało się dojechać bezpiecznie do celu.

Po kolacji trafiliśmy na koncert rockowy przy plaży, grany przez jakiś zespół zagraniczny.


Discover more from Piotrkowe Wyprawy

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Brak komentarzy

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *