Dygresja do dnia wczorajszego. Podczas jazdy busikiem z granicy do Moshi (w którym poznałem sprzedawcę kokosów), kobieta z rocznym dzieckiem zapytała się, czy mam dzieci. Odpowiedź negatywna okazała się najśmieszniejszą rzeczą tego dnia dla wszystkich pasażerów. Śmiechom nie było końca! Taki stary facet i nie ma dzieci? NIEMOŻLIWE po prostu! I najśmieszniesze na świecie ;). Druga dygresja. Arusza położona jest …