W ogóle, to wybrałem to miejsce, bo miało być hipisowskie, z grającymi ludźmi na plaży, itd. Nic z tego nie widziałem. Albo zła pora, albo Arambol zmienił swój charakter… Szkoda.
W ogóle, to wybrałem to miejsce, bo miało być hipisowskie, z grającymi ludźmi na plaży, itd. Nic z tego nie widziałem. Albo zła pora, albo Arambol zmienił swój charakter… Szkoda.
W 2 klasie pociagu już nie mogło być idealnie. Przedziały były otwarte, prześcieradła nie były przygotowane od razu. Z 10min. po odjeździe obsluga przyniosła prześcieradło, po kolejnych 10min. koce. W trzeciej rundzie doniosła poduszki, a w czwartej poszewki. Bez sensu. Niemniej, całkiem nieźle spałem. Do Dżajpuru pociąg dotarł chwilę przed czasem. Na miejscu czekał na mnie kierowca tuk tuka umówiony…
O dziwo w pociagu dobrze mi się spało. Obudził mnie dopiero utawiony budzik o 6. Wysiadłem na stacji Tundla Junction, skąd Uberem pojechałem do Agry (chyba z 30km). Pojechaliśmy na dworzec kolejowy Agra Cantt, z którego mam wyjeżdżać w nocy. Zostawiłem tam plecki w przechowalni bagażów. Zestawienie bagażu na otwartej półce: 0,60zł za dzień. Zamykana szafka na kluczyk: 4,5zł. Następnie…
Dzień rozpocząłem o 4:45. Po 5 zaczęła się klasyczna tutaj wycieczka łódką przed wschodem słońca. Popłynęliśmy najpierw Gangesem na południe do Assi Ghat na ceremonię chyba taką samą, jak wczorajsza wieczorem, tylko w innym miejscu. Bramini wykonywali w każdym razie te same czynności. O 6 wróciliśmy na łódkę i zaczęliśmy dryfować z powrotem na północ. Spodziewanego spektakularnego wschodu słońca nie…
Przez moje problemy ze zdrowiem kiepsko spałem. Zrezygnowałem ze śniadania. O 7 wyruszyłem na lotnisko. W Kalkucie były śmieszne, stare, żółte taksowki. Klimat trochę jak ns Kubie. Lot przebiegł planowo. Potem wziąłem taxi nad Ganges, gdzie będę do jutra. Po szybkim ogarnieciu się, oddaniu w końcu rzeczy do prania, poszedłem spać. Wstałem na ceremonię w Dashashwamedh Ghat, gdzie codziennie odbywa…
Do Kalkuty dotarłem planowo. Wizę już miałem, więc o tyle szybciej poszło. Taxi do hotelu w centrum jechała ponad 50min. (20km, korki). Niestety złapały mnie pierwsze problemy żołądkowe i jakieś osłabienie. Mam nadzieję, że przejdzie szybko. Nawet nie wychodziłem z hotelu, tylko poszedłem spać. A szkoda, bo to chciałem chociaż liznąć to miasto…
Znowu nie udało mi się pospać. O 6:30 przyjechał po mnie organizator-przewodnik, z którym miałem pojechać w lasy namotzynowe Sundarbans. Jest to druga, po Dhace, Największa atrakcja kraju. Pojechaliśmy rikszą na dworzec autobusowy, a dalej autobusem do miejscowości Mongla. 40-50km zajęło 1,5h. Droga była zła. Na miejscu zjedliśmy śniadanie w bardzo lokalnej restauracji (dal z soczewicy, jajko omletowo-sadzone, cienki ichniejszy…
Retrospekcja Otóż byłem wczoraj na a-la-dworcu autobusowym. Bylo tam kilkanaście biur różnych firm transportowych. Ale niemal wszystkie napisy były po bengalsku… więc jak tu znaleźć odpowiednią relację? Z pomocą przyszedł Couchsurfing. Choć pierwszy kolega (Sony) się nie zjawił, to drugi (Dolan) niespodziewanie się pojawił i pomógł mi. Busy do Khulna znalazłem, byly miejsca, ale ponoć z niestabilną sytuacją polityczną i…
Dziś z rana poszedłem na ostatnie zakupy. Tutaj ubrania są niesamowicie tanie! I w sumie wszystkie pierdółki też. Kupiłem np. Kurtkę puchową za 176zł, czy sweter z paszminy(jest takie słowo po polsku?) za 70zł. Nie wiem, jak będę ogarniał bagaż przez kolejne 3 tygodnie… Potem spakowałem się, poszedłem zjeść momo. Tym razem było pyszne! Na lotnisko miałem „darmową” taksówkę zapewnioną…
Dzisiejszy vlog trwa ponad 18min., więc usiądźcie wygodnie z kawa czy herbatą.