Dzień się zaczął o 4:15, bo o 4:30 miał odebrać mnie mini bus. Cóż, przybył po 5. Warto zaznaczyć, że wg. rozkladu miał odjazd o 4. Na szczęście kierowca był znacznie lepszy, niż poprzedni. Jednak droga była ta sama… I oczywiście moje założenie, że pośpię sobie podczas jazdy i dotrę do Kathmandu w miarę wypoczęty, było całkowicie błędne. Na znany…