Date

grudzień 2025

3.12 Powrót do Krakowa

Wczoraj jeszcze przeszedłem się po okolicy, aby zobaczyć życie nocne. Nic się nigdzie nie działo. Pobudkę miałem chwilę po 5. O 5:30 podjechała zamówiona taksówka i pojechałem na lotnisko. Zjadłem małe, hinduskie śniadanie i chciałem wymienić pozostałe rupie na dolary. Pomijając kiepski kurs, okazało się, że wszystkie kantory należą do 1 firmy i pobierają złodziejską prowizję 20zł przy kwocie 120zł…

1.12 Maafushi (dzień 2). I z powrotem do Indii.

Miałem leniwy i powolny poranek. Śniadanie już nie było na dachu, tylko na parterze i podane, jako porcja, anie bufet. Szybko się tu wszytko zmienia. Jak wstawałem, mocno padało. Jak jadłem śniadanie, świeciło słońce. Po spakowaniu się i wymeldowaniu, pomaszerowałem na drugi koniec wyspy na plażę z leżakami. Zamówiłem sobie kawę i nic nie robiłem. Z racji spalonej skóry dzień…