Plan był zacny na dziś. Ale…obudził mnie deszcz o 7:30. Wracając ze śniadanka z naszego byłego hotelu cały byłem mokry…

I tak sobie pada i pada. Siedzę i patrzę w morze. I ogarniam bloga. Ot taki dzień. No i owocowe shakes pije:).
Discover more from Piotrkowe Wyprawy
Subscribe to get the latest posts sent to your email.
Brak komentarzy