1.12 Maafushi (dzień 2). I z powrotem do Indii.

2025 Indie - Nepal - Bangladesz - Malediwy By gru 01, 2025 Brak komentarzy

Miałem leniwy i powolny poranek. Śniadanie już nie było na dachu, tylko na parterze i podane, jako porcja, anie bufet. Szybko się tu wszytko zmienia. Jak wstawałem, mocno padało. Jak jadłem śniadanie, świeciło słońce.

Po spakowaniu się i wymeldowaniu, pomaszerowałem na drugi koniec wyspy na plażę z leżakami. Zamówiłem sobie kawę i nic nie robiłem. Z racji spalonej skóry dzień wczesniej, siedziałem w cieniu.

W końcu naprawdę ładna pogoda!

Na obiad zamówiłem kraba z pierogami (oryginalne zestawienie).

Niebardzo wiedziałem, jak to jeść…

Niestety coś tu było nie tak, bo mi zaszkodziło, ech. Ok 15:30 wsiadłem do motorówki, która zabrała mnie z powrotem na główną wyspę Male.

Poszedłem do restauracji zaraz przy przystani promu, który kursuje na lotnisko. Zjadłem, napiłem się i chciałem zostawić plecak, żeby przejść się chociaż kawałek po wyspie, ale obsługa powiedziała, że nie mogę zostawić bagażu.  Nie wymyśliłem nic innego, więc postanowiłem popłynąć na lotnisko.

Zapytałem jakąś panią siedzącą przy stanowisku informacyjnym czy z jakąś inną usługą, czy można za prom płacić kartą. Powiedziała, że nie. Więc pytam, czy mi wydadzą z 10$. A ona po prostu wręczyła mi banktnot 20 rupii i powiedziała, że to na prom. Zmieszałem się, ale podziękowałem grzecznie i poszedłem dalej. Można być bezinteresownie miłym? Można.

Lotnisko na horyzoncie
I widok z lotniska na Male

Odprawa na lotnisku poszła sprawnie i bezproblemowo. Wylot miałem o 20:05. Do Mumbaju przyleciałem planowo o 23:40. Do mojego zakwaterowania w Colabie (dzielnica Mombaju) dotarłem o 1:25…


Discover more from Piotrkowe Wyprawy

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Brak komentarzy

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *