Od wczoraj jesteśmy w oficjalnej stolicy Boliwii- Sucre. W końcu nie dokucza nam choroba wysokościowa, jesteśmy na 2800 m.n.p.m i możemy normalnie oddychać. Nie czujemy już ciągłego zmęczenia i w końcu wrócił apetyt (mnie, Piotrek nie narzekał). Rano zwiedzaliśmy miasto samodzielnie. Byliśmy w punkcie widokowym, lokalnym targowisku, gdzie wypiliśmy świeże soki oraz na głównym placu. Sucre jest ładnym miastem, białe …