Dziś wstałem koło 9, ponieważ położyłem się późno. Śniadanie na plaży przy moim pokoju: Spaliłem sobie plecy, bo… nie dałem się rady wszędzie posmarować. Dokladnie, jak Maciek kilka lat temu. Nie śmieszne! Dziś muszę wiec uważać ze słońcem. Spakowalem się, wymeldowalem o 12 i właściwie cały dzień kręciłem się po plaży. Albo leżąc, albo siedząc pod parasoelem. Maly lunch: Po…