Author

piotr

Palomino i zakończenie – powrót do Polski…

16 listopada, wieczór Palomino – wioska wysadzona hotelami i hostelami w drodze do plaży. Juan Carlos i Pedro wysadzili nas wieczorem koło 18:00 przy jednym z hoteli. Podziękowaliśmy ładnie i ruszyliśmy na poszukiwanie noclegu. Wszystkie hotele pełne białych wakacjowiczów albo podróżników, ale jeden, na samej plaży nie. Pani zaproponowała 40k COP na osobę w pokoju z wiatraczkiem, na co my…

Sierra Nevada – wyprawa do plemion

15 listopada 2014 ZzzZZzZZzzzzzZz…. 04:30 – budzik. 04:32 – walenie do drzwi: Chicos! Son las 4 y media! – szeptem wykrzyczał portier. 04:34 – drugi budzik. Wstajemy. Szykujemy plecaki, szeleścimy, upychamy i dobudzamy się… 04:50 – wrzucamy bagaż do depozytu, chowamy paszporty pod kłódkę. Wszystko co potrzeba już w plecakach. Czekamy na samochód. 05:15 – Zaczynamy wycieczkę do plemion indiańskich. Przyjechała…

Karaiby – Park Tayrona

13 listopada Plan na dziś – dostać się do Parku Tayrona. Jedna z głównych atrakcji okolicy. Jeździ tam każdy podróżnik, przed lub po wycieczce do Cuidad Perdida (Zaginione Miasto), które jest drugą, główną atrakcją w tym rejonie. Ale najpierw oczywiście pisanie bloga, rezerwacja kolejnego hostelu. A.. i trzeba się spakować na 2 dni. Duże plecaki zostawiamy w naszym hotelo-hostelu Miramar…

Karaiby – Santa Marta, Taganga

12 listopada Obudziliśmy się w autobusie na środku drogi krajowej. Mówią, że to już terminal w Santa Marta i każą szybko wysiadać. Jest 1 w nocy. Wysiadamy na środku niczego, gdzie czeka już 3 taxi na zaspanych klientów. Wsiadamy do tej, której kierowca najmniej krzyczy i jedziemy do hotelu. Dojechaliśmy pod samą kratę drzwi, bar jeszcze w środku otwarty, jeden…

Karaiby – kolonialna Kartagena

10 listopada Lotnisko w Pereira wygrało w moim osobistym rankingu najgorszych lotnisk świata. Małe, ciasne, z ulicy wchodzi się praktycznie w kolejkę nadawania bagaży. Następnie czeka na nas 1 z 2 „sal”, gdzie są prowizoryczne bramki kontroli osobistej. W tle huk i świst zaparkowanych dosłownie kilka metrów dalej samolotów. Wychodzimy na zewnętrzny korytarzyk, aby ktoś z obsługi pokierował nas w…

¿Que hora es?

Krążymy gdzieś po mieście szukając czegoś do zjedzenia. Zatrzymujemy napotkaną osobę, żeby zapytać ją jak dojść do polecanej knajpy. Rozpoczyna się wielka opowieść. Potok słów płynie nieprzerwanym strumieniem. Razem z Anią staramy się nadążyć za monologiem. Piotr nerwowo stąpa z nogi na nogę. Potok słów płynie dalej. Piotr zaczyna nas szarpać za rękaw, że on już wie dokładnie gdzie iść….

Zona Cafetera – Salento. Z aromatem kawy…

Nadszedł czas pożegnać stolicę salsy po tym zdecydowanie za krótkim pobycie. Czas na Zona Cafetera. Po gwarnych negocjacjach z kierowcami busów zabieramy się za 15k COP za os. do Armenii, a tam przesiadka do Salento;) Trasa miała zabrać 2,5 godziny… Zajęła 4 z hakiem.  Salento Czas się zatrzymał. Spokój i cisza. Ludzie się przyglądają, ale nie wytykają palcami. Są mili i…

Con tiempo latino

Post pisany w ukryciu, bo Piotr zakazał pisania postów, w których nie ma napisane o której jedliśmy śniadanie. W Polsce wszystko się planuje. Co będę jadł na kolację, co się stanie jeśli zacznie padać deszcz, czy mam wystarczająco zapasów, żeby przeżyć zimę, dokąd zmierza moje życie, kiedy będzie mój ulubiony serial? Latynosi niczego nie planują. Żyją tu i teraz. Teraz…

Z San Andres do Cali!

5.11.2014 Nie przyjmowałam do świadomości, że sezon deszczowy sięgnie San Andres, nie chciałam raczej przywoływać myślami deszczu i… i tak wszystko na nic.  PADA… Mocno pada.. Jest sztorm. Wieje i świszczy, rzuca żabami i wyrywa z butów. Widocznie od dłuższego juz czasu, bo z 3-go piętra dostrzec można, że na ulicy szkli się lustro wody mierzwione kolejnym opadem. Co robić…

Piraci są wśród nas

Pamiętacie czasy pierwszej fascynacji facebookiem? Kiedy wszyscy zmieniali sobie język na piracki? Wyobraźcie sobie, że jest miejsce na tej ziemi gdzie mówi się dokładnie w ten sposób.. Gdzieś na Karaibach jest wysepka, gdzie żyją Kreole, potomkowie brytyjskich piratów. Ich język nie wiele się zmienił od tego czasu, brzmi jak by zatrzymał się w wieku XVII. Jedyna różnica jest taka, że…