Category

2022 Dominikana – Peru – Boliwia – Curacao

29.08 Przygotowania

 Pakowanie trwa już od wczoraj. Cała długa lista rzeczy do zabrania… Plus rzeczy do ogarnięcia, zapisania, sprwadzenia, wydrukowania. Wyprawa ta ma potrwać aż 34 dni i ramowo wygląda następująco: 1.  Lot z Krakowa do Lille (Francja). 2. Tydzień na Dominikanie 3. Tydzień w Peru 4. Ponad tydzień w Boliwii 5. Ostatnie 2 dni przed powrotem do Europy na wyspie-państwie Curacao…

30.08 Lille

Wstaliśmy o przerażająco wczesnej godzinie (4:15). Po niezbędnych przygotowaniach (śniadanie, pakowanie, rearanżacja zieleni na tarasie) udaliśmy się na lotnisko w Balicach. Okazało się, że lot jest opóźniony o ponad 1.5h. Taki urok tanich lini. Z lotniska Lille do centrum jedzie się ok.20min. Zostawiliśmy część bagaży w naszym hostelu i poszliśmy napić się kawy, zjeść nasze kanapki i zobaczyć miasto. Samo…

31.08 Z Brukseli do Punta Cana

Pobudka o 5. Szybko się spakowaliśmy, zjedliśmy instant owsiankę z Lidla i marszem na przystanek autobusowy. Flixbusem z centrum Lille prosto na lotnisko w Brukseli dojechaliśmy w trochę ponad 2h. Póki co żadnych opóźnień, udało się nadać bagaż i wypić spokojnie kawę. 11:55 wylatujemy Dreamlinearem. Nieco ponad 8,5 lotu i pokonujemy 7200km. W Punta Cana przywitał nas gorąc i… Długa…

1.09 Nurkowanie w Bayahíbe i Santo Domingo

Wstaliśmy o 7, żeby się przepakować i pojawić przed 8 na śniadaniu. Oczywiście wszystko działa tu w latynoskim tempie i sposobie, ale po 15min. dostaliśmy. Na 8:30 byliśmy w Casa Daniel, centrum nurkowym, w którym mieliśmy zarezerwowane aktywności: nurkowanie i snorkeling. Pierwsze miejsce nurkowe było bardzo przeciętne. Trochę raf koralowych, ale głównie ich rekultywacja. Drugie natomiast to wrak statku Atlantic…

2.01 Santo Domingo I podróż do Cabarete

Dzisiejszy dzień rozpoczęliśmy od bardzo biednego śniadania w hotelu. Obsługa jak zawsze nie bardzo spieszyła się z realizacją choć byliśmy jedynymi osobami w restauracji. Później udaliśmy się do Zona Colonial. Niestety free walking tour, na który planowaliśmy się dostać był jedynie po hiszpańsku. Z przewodnikiem w ręku zaczęliśmy zwiedzanie.  Byliśmy w muzeum mieszacym się w dawnej siedzibie zarządców Dominikany- Museum…

3.09 '27 wodospadów' i Puerto Plata

Dziś pospalismy aż do 8:20. Śniadania nie było w naszym hoteliku, ale tuż obok jest fajna knajpka Fresh Fresh ze zdrowym jedzeniem. Po ogarnięciu się wyjechaliśmy. Najpierw przystanek w punkcie napraw telefonów, ponieważ Basia utopiła w wodzie swój i przestał działać. Niestety nie udało się go reanimować… Następnie jechaliśmy 1,5h do wodospadów. Całkiem nieźle było to na miejscu zorganizowane. Niestety…

4.09 Cabarete i droga do Las Terrenas

Dziś w końcu udało się nam wyspać. O 9 w naszym Fresh Fresh śniadanie. O 10 odebraliśmy telefon Basi, nie opłaca się go reanimować. Dziś pierwszy raz poszlismy na plażę. Rozłożyliśmy się i… Zaczęło padać. Karaiby, pora deszczowa. Poszlismy więc do baru na Coco Loco. Bardzo dekadencko zaczynamy pić alkohol przed 12. Po chwili wracamy na plażę. Deszcz w ogóle…

5.09 plażowanie w Las Terrenas

Wczoraj wieczorem w końcu trafiliśmy na imprezę taneczną w centrum Las Terrenas! Dzisiejszy dzień składał się głównie z plażowania. Sprawdziliśmy najlepsze miejsca w okolicy- playa Bonita, Portillo i Poppy. Na pierwszej były spore fale i kilka osób uprawiało surfing, na kolejnej były dobre warunki do snorkelingu, a na ostatniej udało się znaleźć bar zaraz przy plaży. Słońce towarzyszyło nam przez…

6.09 Wodospad i "najpiękniejsze" plaże

Przewodniki są zgodne, że jedną z rzeczy, które trzeba zobaczyć na półwyspie Semana jest wodospad El Limón. Mierzący 50 metrów wysokości i będący tym samym największym wodospadem Dominikany stanowi stały cel wycieczek. Większość dociera do niego na grzbiecie konia i z przewodnikiem. My wybraliśmy opcję zrób to sam i postanowiliśmy  przetuptać na własnych nogach. Miejsc, z których można rozpocząć podróż…

7.09 Opuszczamy Dominikanę

Pobudka o 7:40. Po krótkim dopakowniu bagaży, zjedliśmy śniadanie i o 9 wyjechaliśmy z Las Terrenas. Droga była dobra a ruch nie tak duży. Ok. 300km pokonaliśmy w nieco ponad 4h. Pomimo ominięcia tej drogiej, płatnej drogi za 40zl, cała resta kosztowała nas i tak poand 100zl! Bardzo drogo! Zaznaczę, że nie cała droga była płatna, tylko jej odcinki. Oczywiście,…