12.11 Opuszczam Nepal. Bangladesz wzywa!

2025 Indie - Nepal - Bangladesz - Malediwy By lis 12, 2025 3 komentarze

Dziś z rana poszedłem na ostatnie zakupy. Tutaj ubrania są niesamowicie tanie! I w sumie wszystkie pierdółki też. Kupiłem np. Kurtkę puchową za 176zł, czy sweter z paszminy(jest takie słowo po polsku?) za 70zł. Nie wiem, jak będę ogarniał bagaż przez kolejne 3 tygodnie…

Potem spakowałem się, poszedłem zjeść momo. Tym razem było pyszne!

Momo

Na lotnisko miałem „darmową” taksówkę zapewnioną przez hotel. Choć kierowca był bardzo przedsiębiorczy i najpierw zaproponował mi pośrednictwo (z Polski) w organizacji trekingów w Himalaje. Następnie mówił, że Polacy bardzo fajni i dobrzy ludzie. I że mu dają dobre napiwki za transport na lotnisko. I w końcu, że liczy, że odemnie też dostanie. Nie dostał, bo wydałem ostatnie pieniądze na obiad.

Na lotnisku wszystko poszło sprawnie.

Pan z lewej ubrany troche lokalnie, trochę elegancko (magynarka), a trochę sportowo (buty). Można? Można.

Przez te ostatnie zmiany lotu, jak sądzę, dostałem miejsce w biznes klasie. Jednak w tym starym samolocie to nic specjalnego, poza szerszymi fotelami oraz większą ilością miejsca na nogi.

Niestety, samolot wystawał z  ponad 1,5h opóźnieniem. Ech…

Podczas lotu dostałem ekstra bonus – widok na Everest! Siedziałem po dobrej stronie, widoczność była super. TO ROBI WRAŻENIE!

Everest widziany pewnie z 9-10 km n.p.m.

W Dhace wylądowałem o 18. Załatwiania wizowe trochę zajęły, znowu zakup karty sim. Nie udało mi się złapać Ubera, więc pojechałem jakimś nieoznakowanym taxi. Po drodze zadzwonił nowy kolega z Couchsurfing i powiedział, że jest na dworcu kolejowym i poprosiłem o sprawdzenie biletów na jutrzejszy pociąg. Okazało się, że miejsc już nie ma. Po dotarciu do hotelu zostawiłem bagaże i tuk-tukiem podjechalem na coś a-la-dworzec autobusowy szukać biletów autobusowych.

Widok z 18 piętra hotelu

Potem jeszcze sporo się działo, ale dokończę jutro, bo muszę iść spać.

Zwycięstwo przychodzi z generacją Z

Discover more from Piotrkowe Wyprawy

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

3 komentarze

  1. Magda pisze:

    plątanina drutów nad ulicą budzi grozę

  2. Magda pisze:

    Pytasz o paszminę, to jest wełna kóz himalajskich, inaczej kaszmir. Dobry wybór, będziesz miał ciepły sweterek.

    1. piotr pisze:

      Dziękuję za wyjaśnienie!

Skomentuj Magda Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *