3.06 Wodospad, Prisztina i niedźwiedzie

Dzisiejszy dzień zaczęliśmy śniadaniem o 9. Jak na „hostel” z 2 prywatnymi, 2os. pokojami z łazienką oraz śniadaniem, 41eur w sumie to naprawdę dobra cena. Wyjeżdżamy na północ od Peć do wodospadu White Drin. Tu znów pozytywne zaskoczenie: darmowy parking, wstęp oraz świetnie przygotowana infrastruktura. Ścieżki, mosty, punkty widokowe dookoła wodospadu. Rewelacja! Pomimo deszczu bardzo się nam podobało. Aby nieco…

2.06 Wypad w góry i jedziemy do Kosowa

Wstaliśmy wcześnie żeby zdążyć wejść na przełęcz przed zapowiadanym na 12 deszczem. Śniadanie składało się z lokalnych produktów, wszystko było świeże. Kupiliśmy lunch boxy (po 4eur) u naszej gospodyni. Dostaliśmy wielkie buły z serem, pomidorem, ogórkiem, pieczonymi ziemniakami i do tego jajko gotowane na twardo i jabłko. Prawie punktualnie ruszyliśmy trasą w kierunku Theth. Ścieżka początkowo prowadziła nas szerokim rozlewiskiem…

1.06 Ze Szkodry do Valbony

Dzień upłynął nam prawie całkowicie w podróży. Wstaliśmy o 6:30 rano, żeby zdążyć na prom na 8:20. Trasa, niecałe 60 km, zajęła nam półtorej godziny. Droga była kręta, miejscami brakowało asfaltu, dziury groziły utratą koła. Część kierowców, a na szczęście nie było ich zbyt wielu, jechała bardzo wolno. Na drodze trzeba było uważać na krowy, konie i… żółwie. Raz z…

31.05 Z Tirany do Szkodry

Dziś drugi dzień w Tiranie. Zaczęliśmy od Free walking tour. Naszym przewodnikiem był młody Albańczyk, który zabrał nas w ponad dwugodzinną podróż po zaskakującej historii tego kraju i po najważniejszych obiektach stolicy. Tirana jest niepodobna do większości stolic europejskich- zadziwiająco zielona, bez tłumów i z ruchem samochodowym jak w Azji.  Ponadto dziwnie brakuje w niej zabytków świadczących o przeszłości kraju….

30.05 Lecimy! Tirana

Z Krakowa lecimy do Warszawy, a następnie do Tirany. Loty krótkie, przyjemne i wygodne. Na lotnisku udaje nam się sprawnie kupić albanska kartę sim, zeby mieć internet. To nie Unia Europejska;). Następnie udalem się do wypożyczalni, z której mamy brać jutro auto. Będziemy potrzebowali je nieco później. A na miejscu dowiedziałem się, że za 20eur więcej możemy je dostać już…

2.10 Trudna podróż do domu…

Wczorajszy lot był opóźniony ponad 3h. Niesamowite, ponieważ z lotniska w Curacao odlatuje reptem kilka lotów dziennie… W końcu wylecielismy. Wszytko ok, tylko pytanie, na którą będziemy w Amsterdamie. Estymaty nie są najkorzystniejsze – mamy wylądowac po 11 (zamiast przed 9). Poza tym lot przebiega spokojnie. Natomiast bardzo słaby był fakt, że kapitan był bardzo rozgadany, ale wyłącznie po holendersku….

1.10 Ostatni dzień… na Curacao

Niestety nie wykorzystaliśmy całego pecha jeśli chodzi o loty- Tui przysłało nam rano informację, że z Curasao odlecimy ponad 2h później. Jest to o tyle problematyczne, że jutro mamy lot do Krakowa o 15 i zostaną nam tylko 4h godziny żeby przejechać z Amsterdamu do Eindhoven. Zobaczymy co będzie.  Przynajmniej nie musieliśmy się spieszyć z pakowaniem. Zjedliśmy spokojnie śniadanie, wypiliśmy…

30.09 Plażowanie na Curacao

Dziś wybraliśmy się na drugi koniec wyspy, żeby zobaczyć inne plaże. Ponieważ nie wynajmowaliśmy  samochodu byliśmy zdani na transport publiczny. Za bilet zapłaciliśmy 7.5 złotego, a autobus zawiózł nas aż 40 kilometrów na samą północ. Wyspa jest nietypowa. W jednym miejscu miała tylko 3km szerokości i było widać obydwa wybrzeża. Poza tym nigdzie nie ma żadnych pól uprawnych, tylko dziko…

29.09 Curacao!

Wczoraj po przylocie o 23 do Bogoty dostaliśmy vouchery na hotel kolację i śniadanie. I po 50zl na taksówkę do hotelu i z powrotem;). Hotel znajdował się 14km od lotniska (jakby nie było żadnego bliżej…). Kolacja to była kanapka na zimno z szybką i kotletem. Plus sok, jak się upomniałem. Sam pokój ładny. A śniadanie z rana to… kilka plasterków…

28.09 Opuszczamy Sucre i Boliwię

Wstaliśmy o 8, śniadanko i szybki spacer na pocztę. W drodze powrotnej bankomat i wróciliśmy się spakować. Przed 12 wyskoczyliśmy jeszcze zjeść salteñas, czyli takie duże pierogi. Przez tą kulinarną frywolność musieliśmy zmienić nieco koncept dosysnaj się na lotnisko. Nie było już czasu na jazdę colectivo. Wzięliśmy więc bezpośrednio taxi na lotnisko (ok. 50zl za 30km). Po drodze dostałem email,…

Piotrkowe Wyprawy

Dziennik podróżniczy

Skip to content ↓